Proziaki

Proziaki

Według Wikipedii – Proziakichleb sodowy – placki mączne z dodatkiem „prozy” (sody oczyszczonej) pochodzące z Podkarpacia[1], znane też w innych częściach Polski.

To po prostu super propozycja na śniadania, kolacje, przekąski.
Wykonanie ich to rzecz prosta i przyjemna.
Wymieszanie ciasta, rozwałkowanie i usmażenie to czas około pół godziny.
Najlepsze są bezpośrednio po zrobieniu ale później też dobrze smakuje.
Aby odzyskać świeżość można 30 sekund podgrzać i kuchence mikrofalowej.
Jeśli do ciasta nie dodamy soli to będą takie uniwersalne – do jedzenia z se słonymi serami, pastami, wędlinami lub z konfiturą czy miodem.
Ja jako urodzony łasuch uwielbiam je z dżemem z czarnej porzeczki.
Doskonały pomysł na wycieczkę zamiast kanapek.
Wystarczy proziak i jakieś pesto lub konfitura w słoiku i prowiant na wycieczkę gotowy.

 

Co potrzeba?

pół kg mąki pszennej
2 jaja
2 łyżeczki sody oczyszczonej
maślanka lub kefir (około szklanki)

Co robić?

W misce wymieszać mąkę i sodę, wbić jaja, wlewać kefir i mieszać.
Dodać tyle kefiru aby powstało dość miękkie, luźne ciasto ale też takie, które da się wałkować.
Odstawić na 15 minut przykryte ściereczką.
Na podsypanej mąka stolnicy wałkować ciasto na grubość około 0,5 cm.
Można wycinać kółka szklanką ale później te resztki ciasta znowu trzeba mieszać a gdy robimy prostokąty, to ta czynność odpada.
Trzeba sobie ułatwiać życie.
Gotowe kawałki kłaść na rozgrzanej SUCHEJ patelni i smażyć około 30 sekund z każdej strony.
Na zdjęciach widać jak pięknie pączkują.
Mąka na cieście sprawia, że tak brązowieją ale jak ktoś nie lubi takich spalonych, może tą mąkę otrzepać.
Zachęcam do wypróbowania kto nie zna a kto zna niech przekazuje proziaki bieszczadzkie w świat.

Smacznego dnia!