Łódeczki z tortilli

Czas izolacji kiedyś minie i nadejdzie moment kiedy zadzwonimy do znajomych z propozycją – wpadnijcie wieczorem na kolacje i winko. Wtedy możemy zaserwować super przekąskę z tortilli. Super bo: bardzo smaczna, do przygotowanie wcześniej a gdy goście będą w progu wystarczy złożyć w całość na talerzu i atrakcyjna wizualnie. Dobry pomysł aby zatrudnić do pomocy w pieczeniu łódeczek jakieś małe rączki bo każdy, bez względu na wiek czy zdolności kulinarne da radę zrobić to cudeńko. Dowolność w doborze farszu i salsy ogromna. Daję tylko pomysł a każdy według własnego gustu i smaku znajdzie swój przepis na łódeczki.

Co potrzeba?

placki tortilli

puszka czerwonej fasoli

3 łyżki oliwy z oliwek

1 łyżka musztardy

1 łyżka powideł lub dżemu (dla zrównoważenia ostrości salsy)

sól, pieprz, majeranek, czosnek granulowany

awokado

pomidor

ogórek 

czosnek

sok z pół cytryny

Co robić?

Tortillę porwać na kawałki, które zmieszczą się w foremkach na muffinki. Im bardziej poszarpane tym lepsze bo nie o równy kształt tu chodzi ale o artyzm 🙂 Wsadzić do nagrzanego piekarnika na 180 st na ok. 10 minut ale jeśli ktoś woli bardziej chrupiące i przypalone to można na dłużej. Takie tortilkowe foremki mogą sobie leżeć parę dni więc można upiec od razu więcej. Fasolę odcedzić i razem z oliwą z oliwek, przyprawami, musztarda i powidłem zblendować na pastę. Można ją przechowywać parę dni w zamkniętym słoiku. Warzywa na salsę pokroić na drobną kostkę, dodać czosnek (dowolność ilościowa ale dla mnie im więcej tym lepiej), oliwę, przyprawy i sok z cytryny i wymieszać. Salsę można przechowywać jeden dzień ale najlepiej zrobić tego samego dnia.   Łódeczki wypełnić łyżeczką pasty fasolowej i uzupełnić salsą. Zamiast pasty fasolowej, dla gości mięsożernych, można użyć pasztetu albo kawałki pieczonego mięsa. Zamiast salsy można użyć mieszankę kiszonych warzyw. Polecam bo to naprawdę fajna przekąska dla gości ale dobra też na dwuosobową kolację. Następnym razem będę kombinować z łódeczkami na słodko !

Smacznych chwil!