Małgorzata

Chlorella – alga superfood

at

Chlorella

Chlorella to jednokomórkowy glon z gromady zielenic rosnący w słodkiej wodzie.
Ta niezwykła alga z dalekiej Japonii, to po prostu superfood!
Swoją zielona barwę zawdzięcza dużej zawartości chlorofilu.
To doskonałe źródło składników odżywczych, minerałów, witamin oraz antyoksydantów.
Badania naukowe donoszą o jej korzystnym wpływie na nasz organizm.
Chlorella, jako alternatywne źródło pokarmu odznacza się wysoką zawartością białka (55-67%),
zawiera 1-4% chlorofilu, 9-18% błonnika, oraz:
wielonienasycone kwasy tłuszczowe: kwas linolowy, kwas alfa-linolenowy, kwas palmitynowy, kwas stearynowy, kwas oleinowy,
polisacharydy: skrobię, glukozę,
barwniki: chlorofil, alfa-karoten, beta-karoten, luteinę, zeaksantynę,
witaminy: A, z grupy B, C, E,
minerały: wapń, żelazo, jod, fosfor, magnez, cynk, miedź.
Właściwości przeciwutleniające zmniejszają prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwory, choroby układu krążenia i cukrzycę. Działanie antyoksydacyjne wywiera korzystny wpływ na wygląd skóry, zmniejszając oznaki starzenia. Warto po nią sięgać szczególnie w okresie wczesnowiosennym i jesienno-zimowym, bo dodatkowo wspiera odporność i chroni przed sezonowymi infekcjami. Ze względu na działanie ochronne na wątrobę poleca się ją podczas długotrwałego stosowania leków.
Chlorella to cenne źródło witamin i minerałów dla wegan i wegetarian.
20 % komórki chlorelli to żelazo, którego w 100 gramach chlorelli jest aż 225 mg !!!
Polecam zatem chlorellę wszystkim bo jak widać to cenne źródło witamin i minerałów dla naszego organizmu.
Chlorellę kupimy praktycznie wszędzie – na działach z produktami BIO w każdym sieciowym większym sklepie, w internetowych sklepach ze zdrową żywnością lub aptekach.
Przygotowałam przepis na pożywne drugie śniadanie, które w słoiku można zabrać do pracy, szkoły lub na wycieczkę.

a tutaj koktajl z chlorellą

Bądźcie zdrowi!!!

Share:

Lato zamknięte w słoiku

at
lato-zamkniete-w-sloiku

Lato zamknięte w słoiku

Nie ma nic przyjemniejszego gdy za oknem śnieg i -15 stopni jak usiąść w fotelu,
okryć nogi kocem i popijając gorącą herbatę malinową z sokiem z czarnego bzu zajadać się domową chałką z powidłem śliwkowym.
Te wszystkie umilacze mojego wieczory marzeń mogę przygotować sama. Wysuszyć gałązki malin z owocami i schować je w metalowym pudełku.
W maju zrobiony sok z czarnego bzu wystarczy mi pewnie do lutego.
Chałkę piekę na bieżąco w maszynie do pieczenia chleba (napiszę kiedyś hymn pochwalny o tym urządzeniu).
Powidła śliwkowe właśnie wylądowały na półce po 3 dniach prażenia w rondlu.
Jeśli mamy chęć na zupę pomidorową to pomidory czekają w słoiku.
Maliny mrożone, zasypane cukrem czy sok z nich są także gotowe do użycia.
Suszone zioła na paletach z firanek są po prostu bezcennym dodatkiem do zup i sosów.
Ogórki, papryka, kapusta, buraki i cały asortyment placu warzywnego tak naprawdę można przetwarzać.

 

 


Formy są różne a cel jeden – własne zapasy pod ręką!
Wiemy co jemy, nie musimy wychodzić a domu gdy przyjdzie nam na coś smak a poza tym oszczędzamy nasze pieniądze.
Gdy tylko kończy się zima robię porządek w spiżarni. Segreguję słoiki, zakrętki, robię plan na nadchodzący sezon.
Często niektóre przetwory się nie sprawdzają lub po prostu nam nie smakują więc już nigdy nie zagoszczą w mojej spiżarni.
Ale są i takie, których nie wiem ile bym, zrobiła a i tak znikają jak kamfora.
Niebawem będą robić ajwar lub sos paprykowy i tym przepisem się z Wami podzielę.
Póki więc targowiska pełne są warzyw to zaprośmy je do naszej spiżarni niech umilają nam posiłki zimą.

Smacznego dnia!

Share:
12