Pandemiczna zupa z soczewicy

Teraz nie wiadomo co mamy – wiosnę zimą czy zimę wiosną ale jedno jest pewne –  jeść się chce. W szale zakupów pandemicznych kupiłam paczkę soczewicy i nie bardzo wiedziałam co z niej zrobić. Aż nadszedł czas, że musiałam coś ugotować.  Żeby było dużo, żeby można łatwo odgrzać, żeby szybko zrobić a do tego żeby było smaczne i pożywne. Przypomniałam sobie o zupie z soczewicy. Zrobi ją nawet dziecko, zrobi praktycznie samo! Dodatkową zaletą jest fakt, że jest bardzo zdrowa i lekka bo nie ma w niej ani śmietany ani mąki tylko samo białko roślinne.  A mówili, że w czasie pandemii trzeba dobrze się odżywiać i to z przewagą roślin! Tak więc zapraszam na zupę pandemiczną.

 

 

Co trzeba?

warzywa jak do rosołu

soczewica czerwona 250 g

cebula

czosnek

4 łyżki oliwy z oliwek

pomidory w puszce

sól, pieprz, tymianek, papryka słodka, 2 listki laurowe

 

Co robimy?

Do ok. 2,5 l wody wrzucamy wyszorowane warzywa (nigdy nie obieram bo szkoda mi witamin pod skórką), przyprawy i soczewicę. Na oliwie podsmażamy cebulę i czosnek i wrzucamy do zupy razem z pomidorami z puszki. Gotujemy ok. 20 minut i gotowe! Ja podałam z porwanymi listkami rukoli i czipsami z kaszy gryczanej. Zupę można przechować w lodówce nawet 4 dni a jak wyszło jej za dużo to można zamrozić na gorsze czasy — w sensie na brak czasu czego sobie i Wam życzę oprócz zdrowia  🙂