Cytryna

at
cytryna

Cytryna jest owocem pochodzącym z Chin, a do Europy przybyła już w Średniowieczu.
W chwili obecnej uprawiana jest w naszych domach, jako roślina ozdobna bo jej kwiaty są piękne.
Niestety nie w celach kulinarnych bo nawet jeśli wyrosną owoce, to są to pojedyncze i małe egzemplarze.
Chociaż cytryna wcale nie jest królową witaminy C, zawiera jej na tyle dużo (53 mg/100 g), by wspierać odporność i łagodzić przebieg infekcji.
Tym bardziej że ma też sporo rutyny, która zapobiega utracie witaminy C z organizmu i uszczelnia naczynia krwionośne. Więcej witaminy C ma kiwi i czarna porzeczka.
Cytryna to dobre źródło beta-karotenu, witamin z grupy B, E, potasu, magnezu, sodu i żelaza. Są w niej też terpeny pobudzające wytwarzanie śliny.
A ponieważ wraz z wydzielaniem śliny rośnie produkcja enzymów trawiennych, cytryna pobudza procesy trawienne, przyśpieszając oczyszczanie organizmu.
Sok z cytryny pomaga regulować poziom wapnia i poprawia funkcjonowanie wątroby.
Raz na parę dni wyciskam kilka cytryn i trzymam go w słoiczku w lodówce.


Cytryna była stosowana już w dawnych czasach, choćby dlatego, że posiada właściwości antyseptyczne.
Odkażano nią rany, pomagała w przyspieszeniu gojenia się siniaków, a także korzystnie wpływa na krzepnięcie krwi.
Wykorzystując ją zewnętrznie na powierzchnię skóry, można zauważyć jej pozytywne działanie w walce z przebarwieniami i zaskórnikami.
W czasach licem moja znajoma wybielała cytryną piegi na nosie.
Podobno opóźnia pojawianie się zmarszczek i ułatwia leczenie trądziku.
Trwają badania laboratoryjne prowadzone od 20 lat przez jednego z największych producentów leków nad specyfikiem zabijającym komórki nowotworowe  jelit, piersi, prostaty,
trzustki i płuc. Wykazał ów producent, iż owoce drzewa cytrynowego działają 10000 razy lepiej niż adriamycyna – czyli lek używany przy chemioterapii, pozwalający jedynie na spowolnienie wzrostu komórek nowotworowych. Te uzdrawiające właściwości podobno ma jedynie cytryna mrożona.
Analizy naukowców z Uniwersytetu w Chile ujawniły, że witaminy C i E mają zbawienny wpływ na nasz układ krwionośny i znaczny spadek ciśnienia.
Oprócz wyrównania ciśnienia tętniczego krwi, cytryna wspomaga również utrzymanie właściwej elastyczności naczyń krwionośnych, zmniejsza ryzyko zawałów i udarów
oraz wspiera walkę z miażdżycą, a to wszystko dzięki dużej zawartości potasu.
Poza tym ma działanie oczyszczające i antyoksydacyjne, a to jest już silna broń wytoczona nadmiernej tkance tłuszczowej.
Sok z cytryny przyspiesza metabolizm, więc warto go pić wspomagająco przy dietach niskokalorycznych.
Można znaleźć również informację, że cytryna może dostarczać właściwości kojących na śluzówkę przewodu pokarmowego oraz sprzyjać jej regeneracji.
Chyba nie znalazłam ani jednej informacji negatywnej o cytrynie. W Polsce szczególnie w zimie używamy jej dużo do herbaty i jest zdecydowanie tańsza w tym okresie.
Picie wody z cytryną powinno wejść w nawyk każdego dnia na czczo. Wspomaga to oczyszczaniu jamy ustnej z bakterii, które gromadzą się tam podczas snu.
Oprócz kulinarnych zastosować cytryna zastępuje chemię gospodarczą dla tych, którzy są uczuleni.
Pomaga nam zmywać ślady bo barwnikach na rękach np. burakach.
Podczas prac kuchennych z rybami lub owocami morza zapach, dla niektórych nie do zniesienia, likwiduje własnie cytryna.
Olejki eteryczne zawarte w skórce likwidują ból głowy.


Tak więc cały owoc jest bardzo wartościowy. Mrozi się więc całe cytryny i ściera na tarce i w takiej postaci używa do celów jakich kto chce.
Ja uwielbiam cytryny, jej smak i zapach.
Zachęcam więc do spożywania większej ilości tego paraleku i może warto spróbować tej mrożonej gdy cytryny będą tańsze w naszych sklepach?

Bądźcie zdrowi!

Share:

Małgorzata

Leave A Comment